Modlitwa kościoła kształtuje modlitwę osobistą
Modlitwa kościoła kształtuje modlitwę osobistą
To, co odróżnia modlitwę prywatną, czyli tak zwany cichy czas, od modlitwy kościoła to po pierwsze, element doktrynalny. Dzisiejszy tekst pokazuje, jak ważne było dla narodu Izraela przekazywanie wiary w Boga kolejnym pokoleniom. W innym miejscu czytamy: „I abyś ty opowiadał dzieciom swoim i wnukom swoim, jak obszedłem się z Egipcjanami, i jakie znaki czyniłem wśród nich, byście poznali, żem Ja Pan.” II Mojż 10,2
Wiara Izraela przetrwała przede wszystkim dzięki kultowi, modlitwie, uwielbieniu. Kult Boga odbywał się w dwóch rodzajach wspólnot: zgromadzeniu w synagodze i rodzinie. Dla Żydów było oczywiste, że modlitwa i kult Boga ma w sobie zawarty element edukacyjny. Odpowiedzialnością rodzin było po pierwsze, uczestniczyć w nabożeństwie, a po drugie, obchodzić szabas. Tam, przy stole, każdego piątku wieczorem ojciec zadawał pytania dzieciom na temat Boga i historii odkupienia Żydów z Egiptu. To nie była kwestia chcenia czy niechcenia, lecz obowiązek przekazywania wiary z pokolenia w pokolenie. Iz 38,19; 5 Moj. 4,9; 6,7; 11,19; 31,19- pieśń
Edukacyjną rolę pełniły również Psalmy. My niestety, często redukujemy rolę Psalmów do osobistego modlitewnika naszej relacji z Jezusem. Jednak dla Izraela Psalmy znaczyły o wiele więcej. Były one używane w liturgii Izraela i przekazywały Bożą historię następnym pokoleniom. Ps 78, którym dziś się modliliśmy jest tego przykładem.
Doktryna o tym, kim jest Bóg – wszechmogący, sprawiedliwy, święty, i kochający, była przekazywana przede wszystkim poprzez opowieść, historię zbawczych czynów Pana w dziejach Izraela.
Kościół kontynuował tradycję przekazywania wiary na podobnej zasadzie. Jak przetrwała ewangelia? Jak przetrwała prawda o Trójcy, o zbawieniu z łaski?
Poprzez modlitwę kościoła, poprzez liturgię. Przykłady:
Czy Biblia jest Słowem Boga?
– po czytaniach mówimy: „Oto słowo Boże.”
Czy Bóg jest Trójjedyny?
– kościół modli się od wieków: „chwała Ojcu, i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku teraz i zawsze i na wieki wieków, Amen.”
Nie wspominając o credo apostolskim oraz wieczerzy Pańskiej, po której wyznajemy: Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci.
W tradycji kościoła ukuł się zwrot: „Lex orandi lex credenti”, co można rozumieć jako: ” to, jak wierzysz, wpływa na to, jak się modlisz.” Albo: „to, jak się modlisz, wpływa na to, jak wierzysz.” Obie interpretacje są poprawne.
Czy zastanawiałeś się, dlaczego możesz prywatnie modlić się spontanicznie, wylawając swoje serce przed Panem? Ponieważ modlitwa kościoła dźwiga prawdę Ewangelii, przenosi z pokolenia na pokolenie naukę apostołów.
Zatem pierwsza różnica pomiędzy modlitwą osobistą a wspólnotową polega na elemencie doktrynalnym.
Rozumiejąc wagę Marcin Luter napisał nie tylko Wielki Katechizm ale tez Mały Katechizm. Korzystać z niego miały rodziny podczas wspólnego czasu modlitwy.
Jako pastor oraz jako rodzic zadaję sobie takie pytanie: jakie jest niezbędne minimum elementu doktrynalnego w kościele i w mojej rodzinie?
– Prawda o Bogu w Trójcy jedynym
– Prawda o zbawieniu z łaski przez wiarę w Chrystusa
– Prawda o tym, że Biblia jest Słowem Bożym
Jak uczę tego moje dzieci? Przede wszystkim poprzez wspólną modlitwę.
Twoja rodzina powinna umieć modlić się
– spontanicznie, czyli swoimi słowami
– Słowem Bożym, na przykład Psalmami
– modlitwami kościoła, zbudowanymi na Bożym Słowie.
Powinniśmy starać się, by cała nasza rodzina brała udział od początku do kóńca w całym nabożeństwie. Jednak dla rodziny największą korzyścią jest, gdy drobne elementy występujące na nabożeństwie są praktykowane w domu: dzieci w domu uczą się Ojcze Nasz, Credo, proklamacji wiary, aktu pokuty i przyjęcia przebaczenia, modlitwy Psalmem, modlitwy spontanicznej. Wtedy bedą umiały brać udział w nabożeństwie.
Drugi element wspólnotowej modlitwy Druga korzyść płynąca ze wspólnej modlitwy to przemiana serca.
Modląc się osobiście podświadomie wybieram pieśń która odpowiada mojemu nastrojowi w dany dzień. Rozważam tekst, który interpretuję zgodnie z moimi poglądami. Bardzo trudno jest wyrwać się z kręgu swojego „ja”; jeśli nie będziemy tego świadomi nawet Bogu będziemy kazali orbitować wokół nas. Oczywiście, On tego robić nie będzie, więc modlimy się do Boga urojonego, skrojonego na nasze potrzeby.
Dzięki wspólnej modlitwie poznaję lepiej Boga oraz poznaję lepiej samego siebie.
To jest najpełńiej możliwe we wspólnocie kościoła.
Gdy jako rodzina gromadzicie się wieczorem na modlitwie; gdy spotykasz się z grupą przyjaciół na modlitwie; gdy jako kościół spotykamy się na modlitwie dzieje się coś wspaniałego. Pan czyni z nami to, co dzieje się na Jego stole z chlebem i winem: On nas zebrał, tak różnych, tak bardzo do siebie nie pasujących, jak różne są grona winne i różne kłosy zboża. A jednak zebrane razem wypełnią jeden kielich, i tworzą jeden bochenek chleba. Chleb wciąż jest chlebem a wino winem ale już nie są jedynie chlebem i winem.Poprzez modlitwę Pan przemienia ten chleb i to wino w swoje ciało i krew. Gdy twoja rodzina się modli Bóg przemienia was. Ludzie patrząc na waszą rodzinę będą widzieć was, ale o wiele więcej, niż was. Będą widzieć Chrystusa. Ludzie przychodzący na nabożeństwo będą widzieć nas ale coś więcej, niż nas. Zobaczą Chrystusa. Ponieważ dzięki wspólnej modlitwie my będziemy stawali się coraz mniejsi, a Pan będzie stawał się w nas coraz większy, i bardziej widoczny.