Ewangelia. Czym jest i jak nas zmienia? Obj. 13,11-18. 1 kor. 15, 1-4.
Ewangelia. Czym jest i jak nas zmienia? Obj. 13,11-18. 1 kor. 15, 1-4.
W tamtym czasie każdy chrześcijanin był misjonarzem. Żołnierz próbował zdobyć dla wiary innych rekrutów…; więzień przyprowadzał do Chrystusa swoich strażników; niewolnica szeptała ewangelię do ucha swojej pani; młoda żona błagała swojego męża, by uwierzył i chciał się ochrzcić…; każdy, kto doświadczył radości uwierzenia w Chrystusa, próbował przywieść innych do wiary.” John Fox, Fox’s Book of Martyrs.
Zwierzę (bestia) wychodzące z morza ma rogi jak Baranek, ale mówi jak smok. Na pierwszy rzut oka wygląda po chrześcijańsku, lecz gdy przysłuchasz się, w przesłaniu bestii nie będzie ewangelii. Będzie tam raczej anty-ewangelia. Przesłanie bestii, czyli anty-ewangelia, to: „Twoje życie za moje.” Inaczej mówiąc, wykorzystywanie Boga i ludzi, by mi się dobrze działo. Przesłanie Baranka to: „Moje życie za twoje.”
Zwierzę podobne do Baranka czyni cuda. Na czym polega zwiedzenie? Oczywiście, na skupieniu się na cudach kosztem ewangelii. Czy to znaczy, że w Kościele nie ma ponadnaturalnego działania Bożego? Jest. Ale w centrum jest ewangelia. (Za dwa tygodnie będziemy mówić o cudach w Kościele).
Najlepszym sposobem, by rozpoznać bestię od Baranka jest znać przesłanie Baranka, czyli ewangelię. To właśnie ewangelia jest treścią naszego świadectwa, przez które pokonujemy szatana. Czym zatem jest ewangelia? Co jest sednem naszego świadczenia?
Ewangelia to nie jest ABC życia chrześcijańskiego, ale A-Z życia chrześcijańskiego. To nie znaczy, że nie mówimy o innych tematach. Ale poruszając różne tematy, jak na przykład rodzina, praca, przywództwo, odnosimy się do ewangelii.
Ewangelia jest sednem (esencją) ale nie jest płaska. Choć można ją zawrzeć w jednym słowie: Jezus, to nie można jej uprościć, sprowadzając do jednego wymiaru. Ewangelia ma przynajmniej trzy wymiary.
1) Wymiar historyczny. Grecke słowo opisujące głoszenie ewangelii to εὐαγγέλιον (euangelion). Jego hebrajskim odpowiednikiem jest בָּשַׂר (basar), co oznaczało “przynosić dobre wieści”, które to słowo opisywało zwycięstwo Yahwe nad swoim wrogami. W Nowym Testamencie odnosi się ono do zwycięstwa Chrystusa które to musi być ogłoszone. Pastor Timothy Keller wyjaśnia to w następujący sposób:
„Ewangelia- euangeloi- oznacza “dobrego posłańca”. W pierwszym wieku, po zwycięskiej bitwie, która zapewniała władcy pokój i utwierdziła jego władzę, posyłał on swoich heroldów- angeloi- by ogłaszali jego zwycięstwo, pokój i władzę. Mówiąc najprościej, ewangelia to ogłoszenie; Nie jest to rada, co należy zrobić, lecz wiadomość, dobra (eu) wiadomość o tym, co już się dokonało.”
Jezus przyszedł, by żyć doskonałym życiem za mnie. Umarł na krzyżu za mnie, by Bóg mógł mnie przyjąć nie na podstawie tego, co ja zrobiłem, lecz na podstawie tego, co Chrystus zrobił dla mnie. Chrześcijaństwo w naszym kraju traktowane jest jak drabina do nieba, której szczebelki to dobre uczynki. Jezus jest tam, na górze, a ja wspinam się w jego kierunku chodząc do kościoła, będąc dobrym dla ludzi, modląc się. Gdy już umrę, przekonam się, czy moich uczynków wystarczyło. Jednak to nie jest chrześcijaństwo, lecz moralizm, popularnie zwany religią. To anty-ewangelia- zbawienie jest wynikiem moich starań. Jednak ewangelia to dobra nowina, wiadomość o tym, że Jezus już szedł na dół drabiny: stał się człowiekiem, i uratował mnie: żył doskonale, zamiast mnie, i umarł niosąc karę należną mnie. Zbawienie przyszło do mnie, zanim cokolwiek dobrego zrobiłem.
2) Wymiar synostwa. Chrześcijaństwo to o wiele bardziej status (pozycja) jaką już masz dzisiaj, niż nagroda, którą otrzymasz po śmierci. To pozycja Bożego dziecka, które już jest w Bożej rodzinie, dzięki temu, co zrobił Chrystus. Dzięki Niemu zostałem usprawiedliwiony, to znaczy, uznany za niewinnego w oczach Boga. Czy dlatego, że jestem taki wspaniały? Gdyby tak było, Jezus nie musiałby za mnie umierać. Gdyby problem mojego grzechu był mały, może cena nie musiałby być taka wysoka, może Bóg nie musiałby poświęcać tak wiele. Jednak Ojciec poświęcił wszystko dla ciebie. Jezus stał się synem ludzkim, byś ty stał się synem i córką Boga. Ten wymiar ewangelii mówi: Jestem o wiele gorszy, niż jestem w stanie sobie wyobrazić. Jestem o wiele bardzie kochany, niż jestem w stanie sobie wyobrazić. Simul justus et pecator. Jak jesteśmy zmieniani? Nie boisz się ani nie wywyższasz. Jesteś równocześnie skromny i odważny. Mówisz innym prawdę ale w miłości, czyli konfrontujesz, lecz nie po to, by im dopiec, lub udowodnić swoją rację. Robisz to mając na celu uzdrowienie i dobro danej osoby, masz na myśli ją a nie siebie. Jeśli ewangelia cię nie zmieniła to albo będziesz konfrontujący dla swojego dobrego samopoczucia, albo będziesz unikał konfrontacji za wszelką cenę z lęku przed opinią ludzi.
3) Wymiar królestwa. Królestwo tego świata ma następujący system: by coś otrzymać, musisz za to zapłacić. By gdzieś się dostać, musisz mieć coś cennego. By dostać się na konferencję, musisz zapłacić za uczestnictwo. By dostać się do dobrej szkoły, musisz mieć dobre świadectwo, lub dobre znajomości.
System Bożego Królestwa jest odwrotny. By się do niego dostać, musisz uznać, że nie masz nic. Gdy przyznasz, że jesteś duchowym bankrutem, wtedy brama Królestwa otwiera się przed tobą. Tylko, gdy ogłosisz swoje duchowe bankructwo staniesz się prawdziwie bogaty. Droga do góry okazuje się drogą w dół. Kto chce znaleźć swoje życie musi je najpierw stracić. Nie tylko wchodzisz tak do Królestwa, czyli stajesz się chrześcijaninem, lecz również żyjesz w Bożym Królestwie w ten sposób. Dlaczego? Ponieważ sam Pan tak żył. Lew zwycięża bestię tylko wtedy, gdy staje się Barankiem. Czyli: „moje życie za twoje.”
Jak jesteśmy zmieniani? Bez przemiany przez ewangelię szukamy wszystkiego, co może wzmocnić nasza pozycję, co da nam znaczenie w oczach innych ludzi: elokwencja, wykształcenie, pieniądze, nawet moralność. Same w sobie te rzecz nie są złe, lecz bez przemienionego przez ewangelię serca będziesz ich używał, by bić nimi po głowie tych, którzy tego nie mają. Będziesz szorstki i niewyrozumiały. Jednak, gdy widzisz, że Pan, który we wszystkim jest lepszy od ciebie, oddał swoje życie za twoje, dokonuje się największy cud- zapominasz o sobie. Ludzie w twojej obecności poczują się ważni, cenni, kochani, wysłuchani. Nie będą czuć się gorsi, ponieważ nie uważasz ich za gorszych.
Jezus, gdy cierpiał za ciebie, jego wygląd był niepodobny do ludzkiego, tak bardzo był pobity i umęczony. Jednak dla ciebie będzie piękny. Piękny, bo wiesz, że Lew, który mógł wszystkich rozszarpać, z miłości do ciebie stał się Barankiem. On zwyciężył, oddając swoje życie za twoje. Teraz ty, zapatrzony w Niego, będziesz mówił: „Moje życie za twoje.”
Tags: Boże Królestwo, ewangelia